Młoda rodzina na początku swego dorobku życiowego, za zaciągnięte kredyty bankowe zakupiła niewykończony domek. Jeszcze w ty samym roku, by jak najszybciej zamieszkać, zakupuje również parkiet , który został zmagazynowany w oryginalnym zapakowaniu , w ogrzewanym pomieszczeniu mieszkalnym . Parkiet leżakował w tych warunkach , aż pięć miesięcy tj. do chwili kiedy wykonawca parkietu przystąpił do jego układania, na parterze zakupionego domku. Przed tym jednak nie sprawdził wilgotności podłoża ani wilgotności drewna parkietu. Brak jest zapisów w dzienniku budowy. Przypuszczać należy , że drewno po takim leżakowaniu posiadało wilgotność w granicach 8-9 %. Wynika to z przyjętego wyliczenia zapożyczonego z nauki: kiedy mikroklimat panujący w pomieszczeniu mieszkalnym, ogrzewanym wynosi ( 20 stopni C -średnia temperatura powietrza, wilgotność powietrza w granicach 45-50 % ) , to powoduje, że drewno osiąga wilgotność równoważną ( 8-9 % ).
Wykonawca parkietu po sprawdzeniu starego podłoża był jednak dość rozważny i przed przyklejeniem parkietu , zakupił materiały chemiczne ( uni-grunty, masę samopoziomującą ), by istniejącą posadzkę cementową wyrównać i przygotować pod parkiet. Podłoże przygotował według posiadanej wiedzy i przystąpił do układania i przyklejania deszczułek parkietowych, które w oryginalnych paczkach dostarczano mu na bieżąco, każdego dnia z miejsca ich leżakowania.. Wkrótce prace zakończył, zadowolony, ponieważ po zalakierowaniu jego dzieło „ posadzka parkietowa” wyglądała bardzo efektownie, nie miała ani jednej szczelinki ( fot.1 ).
Fot. 1.
|
Fot. 2.
|
Jednak po miesiącu w parkiecie pokazały się pierwsze odspojenia i wybrzuszenia deszczułek . Wezwany wykonawca, w ramach reklamacji sprawdza przede wszystkim wilgotność parkietu i stwierdza, że posiada on 14-15 %. i w kilku miejscach, szczególnie na środku pomieszczenia parterowego, utracił przyczepność, posiada wybrzuszenia. Parkieciarz po kilku dniach zastanawiania się powiadamia, na piśmie usługodawcę, że odstępuje od wykonania naprawy parkietu, twierdząc, że to nie jest jego wina. . Wobec takiej sytuacji zatroskani młodzi ludzie, szukają prawdsprawiedliwości u rzeczoznawcy, biegłego sądowego, który po badaniach technicznych wydaje opinię obciążającą parkieciarza.
PRZYCZYNY ODSPAJANIA SIĘ PARKIETU I JEGO WYBRZUSZENIA
Badania naukowe już nieraz potwierdzały. że jedyną przyczyną odspajania się poszczególnych deszczułek parkietowych od podłoża jest zawsze proces ich nawilgacania się i z tym związane zjawisko spęcznienia ich drewna.
Drewno deszczułek parkietowych przyklejone do podłoża a nie posiadające wilgotności równoważnej, pobiera wilgoć z podłoża lub z otoczenia i rozpoczyna się proces jego pęcznienia, który kończy się zawsze w postaci zwiększonych jego wymiarów, do tego stopnia,że szczeliny dylatacyjne przy ścianach nie wystarczają . Posadzka parkietowa opiera się o ściany ( szczególnie na szerokość klepek, fot. 2 ) i powstają wybrzuszenia, przeważnie na środku pomieszczenia lub w miejscach gdzie deszczułki mają najniższą przyczepność (adhezję ) do podłoża. Wybrzuszenie deszczułek poprzedzone jest zawsze zerwaniem się ich spoin klejowych od podłoża ( fot.3 ). Na rysunku 1 pokazano przekrój parkietu z podłożem oraz diagram kształtowania się wilgoci. Taki rozkład wilgoci jaki jest pokazany na rysunku zawsze potwierdza oddolne zawilgocenie się parkietu. Charakteryzuje się one tym, że dolne warstwy deszczułek posiadają wyższą wilgotność niż górne.
Fot. 3.
|
Fot. 4.
|
Należy tu mocno podkreślić, że przy takim nawilgoceniu drewna, proces usuwania nadmiernej wilgotności trwa powoli, ponieważ górna powłoka lakierowa hamuje proces wysychania. W następstwie powstałych różnic wilgotnościowych wstępują naprężenia, które uwidaczniają się plastycznymi odkształceniami deszczułek w postaci „łódek” ( rys. 2 ).. Proces odkształcenia kończy się zawsze kiedy ustępują naprężenia a drewno osiąga wilgotność równoważną w stosunku do otoczenia .Łódkowatość deszczułek można usunąć przez ich zeszlifowanie lub cyklinowanie. Warunkiem wykonania tych czynności jest jednak duża przyczepność deszczułek do podłoża tj. wysoka wytrzymałość spoiny klejowej na oderwanie. Jak widać na zdjęciu 4, to podłoże po zerwanym parkiecie posiada dużo kleju. Wniosek z tego jest taki, że przyczepność kleju do parkietu była bardzo słaba.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA NAWILGOCENIA SIĘ DESZCZUŁEK PARKIETOWYCH
Badania naukowe i doświadczenia zawodowe potwierdzają, że w praktyce mogą wystąpić tylko trzy okoliczności zawilgocenia się parkietu. Pierwszy z nich, to zawilgocenie parkietu przez infiltrację wilgoci od spodu, spowodowane wadliwym zabezpieczeniem termiczno-wilgotnościowym przyziemia (posadzki cementowo-betonowej ) .Drugą okolicznością może być zawilgocenie z otoczenia, wilgocią z pomieszczenia ( wysoka wilgotność powietrza lub zalanie wodą ) oraz trzecią zawilgocenie przez wprowadzenie wilgoci w materiałach chemicznych, które stosuje się do przygotowania podłoża pod parkiet. Analiza każdej z tych okoliczności, wykluczyła pierwszą, ponieważ położony po zerwaniu nowy parkiet. nie zmienił swoich parametrów i kształtów, co świadczy o tym, że prace zabezpieczające infiltrację wilgoci od ziemi były wykonane prawidłowo. Drugą okoliczność dotyczącą nawilgocenia z otoczenia też należało wykluczyć , ponieważ parkiet na czas malowania był zakryty folią i brak było dowodów , które przemawiałby ,że nastąpiło zalanie parkietu. Jest to zresztą w przypadku wykonywania prac malarskich małoprawdopodobne. Obecne techniki malarskie stosują technologie o niskiej zawartości wody ( emulsje ). Stąd pozostał wariant trzeci tj. okoliczność , która w praktyce często jeszcze się zdarza tj. zawilgocenie parkietu przez wprowadzenie wilgoci z materiałami chemicznymi i nie usuniecie jej w porę przez odpowiednie sezonowanie podłoża. Szczególnie dotyczy to uni-gruntu zastosowanego dla wzmocnienia pylistego podłoża, przed nałożeniem zaprawy samopoziomującej (rys.3 ).
Uni-grunty posiadają własności hamujące przenikania wilgoci z zaprawy samopoziomującej do podłoża. Chronią podłoże przed wilgocią. Stąd stosując uni-grunty ,należy zawsze proces przygotowania posadzki kontrolować przez częste badania wilgotności podłoża, ponieważ jego proces wysychania trwa dłużej. Nie uwzględnienie własności uni-gruntu i jego wymagań technologicznych powoduje, że wilgoć z zaprawy penetruje zamiast do podłoża, to do drewna parkietu i następuje zachwianie się wilgotności równoważnej drewna i jego spęcznienie , odkształcanie i w następstwie zniszczenie parkietu w wyniku odspajania i wybrzuszania się deszczułek. Stąd jedyną i słuszną odpowiedzią w omawianym przypadku jest twierdzenie, że podłoże przed zamocowaniem parkietu nie miało normatywnej wilgotności ( 1.5-2 % ), w dodatku deszczułki posiadały niską wilgotność i dlatego po przyklejeniu zwiększyły swoją wilgotność aż do 14-15 %. Tak zawyżona wilgotność musiała spowodować spęcznienie i zwiększenie się wymiarów deszczułek i w konsekwencji proces ich odspajania i wybrzuszania się .Z badań naukowych wynika również , że przy spęcznieniu drewna występują duże siły. Np.według niemieckiego uczonego – Kolmanna siła pęcznienia drewna dębowego przy temperaturze 23 stopni C i 50 % wilgotności powietrza, wynosi 100 Mpa. Są to siły wyższe od sił wytrzymałościowych spoin klejowych i dlatego musi wystąpić zjawisko ich zerwania, odspajania i wybrzuszania się.
W artykule poruszyłem ważne zagadnienia, które nadal przez niektórych wykonawców parkietów nie są brane pod uwgę i dlatego ich parkiety posiadają wady wykonawcze i podczas badań jakościowych oceniane są negatywnie ponieważ wykonane są niezgodnie ze sztuką budowlaną
inż. Zbigniew Gęsiński
rzeczoznawca, biegły sadowy w dziedzinie technologii drewna
Fot. i rys,autora
WARSTWY – DACHY i ŚCIANY 3’2008